W piątkowy wieczór w świat poezji zabrał nas Krzysztof Grzela „Z dna szuflady”.
Zgromadzona w pyskowickim ratuszu publiczność niewątpliwie znalazła dla siebie odpowiednie przesłanie. Szkoda, że czas tak nieubłaganie pędził, bo słuchacze trwaliby dalej zasłuchani w treść i muzykę, w poszukiwaniu tożsamości, miłości oraz sensu życia, nucąc i śpiewając razem z panem Krzysztofem. Po koncercie czekało nas spotkanie autorskie z Kamilem Iwanickim.
Niemal dwa miesiące po literackiej premierze „Familoków. Śląskich mikrokosmosów” mieliśmy przyjemność gościć autora publikacji w przestrzeni pyskowickiego Ratusza.
Kamil Iwanicki, bo o nim mowa, jest z wykształcenia silesianistą, tropiącym skomplikowane dzieje Górnego Śląska w jego najróżniejszych przejawach.
Nowo wydana książka jest owocem cyklicznie prowadzonych spacerów historycznych po zabytkowych koloniach robotniczych Górnego Śląska. Misją tych spotkań, w których swój wyraz odnalazł również patriotyzm lokalny badacza, jest popularyzowanie wiedzy o lokalnym dziedzictwie. Rozmowę z naszym gościem prowadził pan Szymon Szwajger, zadając szereg pytań, nurtujących po lekturze „Familoków”.
Autor potraktował temat ceglanych domów interdyscyplinarnie, łącząc wątki z zakresu urbanistyki, architektury czy socjologii. W swojej książce opowiada o współczesnych przekształceniach kolonii robotniczych (nie zawsze udanych i tożsamych z przyjętą niegdyś estetyką), zadaje pytania o aktualność tradycji związanej z kulinariami, podejmuje sporne kwestie tożsamościowe.
Merytoryczną stronę tematu Iwanicki zgrabnie splatał z zabawnymi anegdotami. Dowiedzieliśmy się np. o zwyczaju „zapijaniu chroboka”, scence w radiu, kiedy to redaktor, nieznający dialektu śląskiego, nagminnie przekręcał nazwę tytułu mówiąc „Familiok”, czy okolicznościach spaceru historycznego po dzielnicy Bytomia, Bobrku. Jak się okazało, frekwencja przewyższyła oczekiwania ze względu na… strach, który budziła ta część miasta w turystach (ale też mieszkańcach okolicy) by przemierzać jej ulice w samotności, na własna rękę.
Siłę patriotyzmu lokalnego autora, który wyraźnie dało się odczuć podczas lektury i spotkania promocyjnego, idealnie oddaje hasło z rewersu książki: „nie tylko Nikiszowiec”. Tymi słowami pan Kamil zachęca nas do odkrywania magii własnego podwórka i zrozumienia potencjału, drzemiącego w naszym postindustrialnym regionie. Niełatwym, bo wymagającym świeżości spojrzenia i przyswojenia mnogości kontekstów. Z całą pewnością wartym jednak podjęcia wysiłku. Jak wielokrotnie badacz podkreślał – mamy się czym chwalić. Trzeba tylko wiedzieć jak patrzeć, by dostrzec piękno cegły i dymiących kominów.
Projekt „DRAMATON festiwal literacki nad Dramą” został dofinansowany z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego. Organizatorem jest Stowarzyszenie Ludzie Miasta, inicjatywę wspierają: Miasto Pyskowice, MOKiS Pyskowice, Lufcik na korbkę, Fundacja W to mi graj.
